I Krok Bokserski w Gliwicach. Młodzi bokserzy LKS Polonia Poraj wygrali!
W sobotę 26 lutego 2022 r. w Gliwicach zorganizowano Pierwszy Krok Bokserski, na który przyjechało ok. 140 zawodników z Polski i Czech. Odbyło się jednak tylko 51 walk na dwóch ringach, ponieważ dla prawie 30 zawodników nie znaleziono tym razem przeciwników. Z tego właśnie powodu jeden nasz zawodnik, kadet Kacper Szczepańczyk, tym razem niestety nie walczył. Sekcję bokserską klubu Polonia Poraj ostatecznie reprezentowało podczas I Kroku Bokserskiego trzech zawodników. Byli to chłopcy w kategorii młodzik, którzy w tym roku skończą 14 lat: Mateusz Wcisło, Tymon Mynarek i Robert Czechowski.
Młodzi bokserzy sekcji LKS PoLonia Poraj na turnieju I Krok Bokserski w Gliwicach:
od lewej: Tymon Mynarek, Mateusz Wcisło, trener ks. Zbigniew Dudek, Robert Czechowski
(fot.: profil trenera ks. Dudka na portalu facebook.com)
Już na początku turnieju, ok. godz. 11.15 w drugiej walce, na ringu podłogowym wystąpił debiutant
Mateusz Wcisło z Poraja. Walczył niezwykle spokojnie i mądrze z Alanem Habera z klubu 06 Kleofas AZS AWF Katowice. Mateusz we wszystkich trzech rundach górował. Zwyciężył jednogłośnie decyzją sędziów na punkty.
Tymon Mynarek walczył w piętnastej walce z kolei, na ringu na niskim podeście, z zawodnikiem gospodarzy GUKS Carbo Gliwice Maksymem Ladin. Walka była bardzo szybka, z krótkimi wymianami ciosów. Tym razem jednak uniki Tymona kończyły się silnymi ciosami na głowę albo na korpus. We wszystkich trzech rundach dosyć szybko przewagę zdobywał nasz zawodnik.
Pod koniec 2. rundy przeciwnik otrzymał kilka ciosów, aż się zachwiał i był liczony.
Uderzenia Tymona były tak silne, że na początku trzeciej rundy złamał sobie piątą kość śródręcza lewej ręki. Dokończył jednak walkę nie mówiąc o tym nikomu, ciągle zdobywając przewagę.
Na szczęście jednogłośnie na punkty zwyciężył Tymon Mynarek z sekcji bokserskiej klubu LKS Polonia Poraj.
70-kilogramowy Robert Czechowski, 14-letni młodzik, po przyjeździe na turniej do Gliwic dowiedział się,
że przygotowany dla niego przeciwnik, 68-kilogramowy Czech Simon Lobas, jest 18-letnim juniorem.
Wydarzyło się to oczywiście przez pomyłkę. Co było robić? Robert bardzo chciał walczyć w turnieju
i prosił o dopuszczenie do tej walki. Jednak z tego konkretnego starcia zrezygnowano.
Jak się okazało, bez walki pozostał również 16-letni kadet klubu Animals Zawiercie Mikołaj Kozłowski – wychowanek znakomitego trenera Krzysztofa Szota.
Zadowolony z nowego przeciwnika, po szybkim namyśle, nasz reprezentant Robert Czechowski zdecydował się na walkę ze starszym, tym razem tylko o 2 lata, kadetem, który okazał się wspaniale przygotowanym do walki technikiem z bardzo dobrą kondycją. Wcale nie było widać, że była to jego pierwsza walka na ringu. Wszystkie trzy rundy były jednak niestety pod dyktando Mikołaja. Jego przewaga była przytłaczająca.
Trzeba tutaj jednak wyraźnie podkreślić, że Robert zwyciężył chęcią do walki. Zwyciężył swoją odwagą
i swoją kondycją. Zwyciężył w swoim sercu. Ale decyzją sędziów przegrał jednomyślnie na punkty.
Dziękujemy naszym zawodnikom za waleczność i ambicję. Z popełnionych błędów wyciągamy wnioski,
a z wygranych czerpiemy energię do kolejnych potyczek!
A już w najbliższą sobotę, 5 marca 2022 r., rozpoczyna się Liga Śląska Juniorów, w której również zaprezentują się nasi wspaniali zawodnicy.
ks. Zbigniew Dudek